piątek, 25 lipca 2014

Czekoladowy utkaniec

Wywietrzyłam z upału strych 
i wreszcie po długiej przerwie 
mogłam zasiąść do krosna.
Pogoda za oknem cudowna
 - moja ulubiona - czyli leje :)

Zakończyłam moją drugą tkaninkę
pasiaczka


A na tym samym osnuciu 
powstaje czarno czekoladowy wzorek





niedziela, 13 lipca 2014

Czary podziałały


Po zakupie kołowrotka, moja druga połowa na pchełce 
stała się bardzo warkliwa jak zatrzymywałam się
 przy kołowrotkach.
Tydzień temu upatrzyłam sobie piękną sztukę, 
ale warkot był wyjątkowo złowrogi więc odpuściłam.
Miałam tylko nadzieję, że dzisiaj jeszcze będzie
i 13 okazał się szczęśliwy - nie warkliwy 
i czary podziałały :)

A oto mój nowy zakup

Jest większy i bardziej stabilny od poprzedniego
bo ma 4 łapki 
Po rozkręceniu oniemiałam, wszystkie ruchome części 
były nawoskowane
A dodatkowo widać było dbałość poprzedniej/go 
właściciela/ki bo pomimo używania 
wygląda jak nówka nierdzewka.





Nie zabrakło nawet zatyczek blokujących koło 


Ani haczyków przy skrzydełku


Ogólnie mówiąc cudoooooooo



W naturze prezentuje się jeszcze lepiej :)

A ogólnie to bardzo się cieszę :)

Zakupy u ludzi, którzy nie mają pojęcia 
co sprzedają należą do moich ulubionych.
Po lekkim targowaniu, to cudo
kosztowało mnie 30 zł - 
aż przyjemnie robić zakupy :)

Pozdrawiam cieplutko Aśka:)