Tkaczki w swojej pracowni powinny mieć
chyba wszystkie urządzonka do tej wspaniałej pracy
I ja w końcu odkryłam coś
co pozwoli mi do końca realizować pomysły
Za pomocą zdolnych łapek mojej drugiej połowy
mam lucetki do plecenia sznurów i sznurków :)
A oto one w pełnej krasie
tuż po wycięciu
Zużyłam stare ozdobne deski do krojenia,
nadszarpnięte upływem czasu :)
dostały drugie życie - jak ja to lubię :)
Później był szlif do aksamitnej gładkości
I na końcu późną wieczorowo - nocną porą
powstał pierwszy ozdobny sznur :)
Pozdrawiam cieplutko Aśka:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa:)