Wywietrzyłam z upału strych
i wreszcie po długiej przerwie
mogłam zasiąść do krosna.
Pogoda za oknem cudowna
- moja ulubiona - czyli leje :)
Zakończyłam moją drugą tkaninkę
pasiaczka
A na tym samym osnuciu
powstaje czarno czekoladowy wzorek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa:)